piątek, 14 stycznia 2011

Moje szycie przez małe "sz"

Czasem wyjmę starą maszynę do szycia PREDOM 465 Łucznika,tak żeby się nie "rozeschła"
Spod igły wyszedł przybornik z szarfy organzy, znalezionej w moich przydasiach.



Druga praca to koszyczek :







i number 3. poducha pod moją pupę , na moje krzesełko barowe, w mojej pracowni metoda patchworkowa



Wszystkie trzy rzeczy są mi bardzo przydatne, jak i również troszkę już zużyte, zwłaszcza poduszka już się wyeksploatowała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz