Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lampa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lampa. Pokaż wszystkie posty

środa, 15 maja 2013

Komplet doniczek z kaboszonami

 Już kiedyś prezentowałam jak ozdobić starą doniczkę 
w tym poście



Szklane kamyczki przyklejałam klejem do płytek ceramicznych. Odstawiłam doniczkę na dobę do wyschnięcia

fugę do płytek o gęstości śmietany nanosiłam palcami

doniczka z kaboszonami szklanymi, kolorowymi
Odczekałam jakieś pół godziny i wytarłam zabrudzenia na szkiełkach miękką  szmatką. Jeśli nie wytrzesz szkiełek przed całkowitym wyschnięciem, będziesz później zmuszony skrobać.
doniczka z kaboszonami szklanymi, kolorowymi

doniczka z kwiaykiem z kaboszonami szklanymi, kolorowymi

                  Mam już komplet takich doniczek z kaboszonami


komplet doniczek z kaboszonami , szklanymi kamyczkami  na parapecie

Również w ceramicznej lampie  "tubie" własnoręcznie ulepionej  z gliny i wypalonej, wykorzystałam  szklane kamyki.
Pięknie przez nie  przebija światło dając kolorowe efekty.

lampa tuba z kaboszonami szklanymi, kolorowymi

lampa tuba z kaboszonami szklanymi, kolorowymi, widok wieczorem


czwartek, 22 listopada 2012

Ceramiczna lampa

Zapisałam się na zajęcia ceramiczne. 
Bardzo fajna sprawa.
Mam kilka pomysłów w głowie które chciałabym zrealizować, stąd pomysł by wyżyć się w glinie. 
Na pierwszy ogień poszła lampa.
W moim pierwszym zamyśle kształt lampy był zupełnie inny niż efekt końcowy. 
W trakcie pracy (a były to dwa zajęcia) forma uległa dziwnej zmianie pod moimi palcami - niekompatybilność myśli z ręką.
 Trochę też praca "siadła" poddając się sile grawitacji :) 
Przyznam, że trzeba wprawy i doświadczenia, by umiejętnie ulepić taką sporą rzecz. Ja dopiero odkrywam arkana ceramiki.

Oto efekty:

Miała być lampa na modłę marokańską, a wyszedł taki grzybek z dziubkiem :D

Do środka włożyłam starą lampkę na podstawie, bez żadnego mocowania do ceramicznej formy.  W każdej chwili mogę wyciągnąć lampkę.


Wnętrze lampy :



Przez dziurki przechodzą snopy światła robiące ciekawe refleksy na ścianie i suficie:



poniedziałek, 9 stycznia 2012

NRD

Lata 80-te.Byłam tym "szczęśliwcem". Moja rodzinka została obdarowana  paczką od  Niemców.  Misie Harribo, czekolady z okienkiem, gumy w listkach, pomarańcze, banany to były rarytasy w owych czasach kiedy w sklepach nie było NIC.
Oprócz słodyczy była, jeszcze pamiętam, plastikowa lalka z namalowanymi wyłupiastymi oczami i czarną fryzurą a'la Afro, zimowa czapka w cudne kolory tęczy (w owych czasach to było coś, bo w polskich sklepach były ubrania  szare, ponure i nijakie)

Ale w moim domu zostały również dwie rzeczy z czasów NRD (początek lat70tych) które podarował mojej mamie jej adorator z czasów młodości. Ów Pan pracował w Niemczech.

pocztówka 3D z Japonką puszczającą oczko:
oko zamknięte:

już otwiera
i otworzyła


 blaszana choinka  moja ulubiona dekoracja świąteczna

Pod wpływem ciepła z płomienia świeczek wprawiana jest w ruch karuzela na czubku choinki. Metalowe szabelki uderzając o przykrywki powodują przyjemne dzwonienie.

Z czasów dzieciństwa pamiętam jak wpadałam w zachwyt zawsze kiedy widziałam w jakimś odwiedzanym domu, lampkę "palmę" która zmienia kolory.
Takie lampki przywożono z Zachodnich Niemiec.
Zawsze chciałam taką mieć.
Teraz myślę, że trochę to kiczowata dekoracja w domu. Ale co tam...
WARTO SPEŁNIAĆ SWOJE MARZENIA!!!
I ZIŚCIŁO SIĘ
A to za sprawą rutynowych zakupów w Lidlu:)
leżała taka lampka i wołała do mnie "Kup mnie, Kup mnie ...przecież chciałaś mnie mieć"
no i wzięłam.... przecież nie mogłam przejść tak obojętnie :)



poniedziałek, 21 marca 2011

mix


tabliczki okazjonalne bożonarodzeniowe
napisy wypalone zostały pirografem




 stara lampa została zdekupeżowana
Jest to dość stara metamorfoza. Lampa w takiej wersji już się "opatrzyła" i kto wie czy jej nie wezmę pod pędzel ;) na razie stoi w piwnicy bo mi nigdzie nie pasuje. Tak skończyła marnie nieboga



tylko krowę wydoić i mleczka nalać

czwartek, 17 lutego 2011

Starocia

Uwielbiam starocia!!!
Kiedy koleżanka oznajmiła, że chce się pozbyć lampy wiszacej i stojącej (stojąca straciła klosz), które tworzą razem komplet, ochoczo wypaliłam, że chętnie przygarnę stare, brudne , niechciane już przedmioty.
Skrupulatnie zdarłam stare powłoki farby i pomalowałam czarną, satynową farbą akrylowa.
Obie lampy zadomowiły się u mnie na dobre :)

wtorek, 11 stycznia 2011

NOWE OBLICZA


Potraktowałam obydwa przedmioty crakiem dwuskładnikowym Stamperii



Nowe oblicze ikeowskiej lampki (przedtem była bordowa, która mi nie pasowała do niczego) Zmieniłam również abażur. Wykorzystałam do tego papier czerpany , który lekko udrapowałam. Papier ma w środku wtopione liście, dzięki czemu pod wpływem światła daje  to fajny efekt .