czwartek, 4 października 2012

Moje pierwsze filcowanie

Coraz to napotykam w internecie na fajne rzeczy 
wykonane techniką filcowania wełny czesankowej.
 Zapragnęłam mieć filcowaną bajeczną torbę listonoszkę  :)
Taki typ torebki lubię najbardziej.
Wygodna forma noszenia na krzyż mi odpowiada.
Człowiek chce się schylić i nie musi przytrzymywać torby, która wiecznie spada z ramion.
Metodę na mokro widziałam na warsztatach z filcowania.

Taki twór filcowany na mokro wyszedł po moich działaniach:


 klapa w ogniste kolory  + dredy

 to  rozwarstwienie przy pasku wyszło jakoś samoistnie, ale mi się spodobało:



pasek jest naprawdę mocny 


tył torby:


A tak powstawała torebka:

ułożenie czesanki warstwowo


Na warstwy spodnie dawałam kolory, które najmniej mnie interesowały,
 i tak będą one niewidoczne, bo środku torby

Wypełnienie wnętrza torby podszewką uważam za zbyteczny manewr,
ale jak ktoś chce - nie ma problemu.





 to klapa wierzchnia z dredami:
Dredy zrolowałam wcześniej i wplotłam je w klapę


Ten element to pasek: musi stosunkowo dłuższy bo podczas filcowania nam się skurczy


Roluję pasek na bambusowej podkładce:

 i kwiatuszek: 


klapa spód:

Ogromnie jestem zadowolona z pierwszej próby filcowania na mokro.
Dodam jeszcze do niej zwnętrzną małą kieszonkę od spodu. 


 jesienne ponure dni rozweseli mi  kolorowa torebka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz