Coraz to napotykam w internecie na fajne rzeczy
wykonane techniką filcowania wełny czesankowej.
Zapragnęłam mieć filcowaną bajeczną torbę listonoszkę :)
Taki typ torebki lubię najbardziej.
Wygodna forma noszenia na krzyż mi odpowiada.
Człowiek chce się schylić i nie musi przytrzymywać torby, która wiecznie spada z ramion.
Metodę na mokro widziałam na warsztatach z filcowania.
Taki twór filcowany na mokro wyszedł po moich działaniach:
klapa w ogniste kolory + dredy
to rozwarstwienie przy pasku wyszło jakoś samoistnie, ale mi się spodobało:
pasek jest naprawdę mocny
tył torby:
A tak powstawała torebka:
ułożenie czesanki warstwowo
Na warstwy spodnie dawałam kolory, które najmniej mnie interesowały,
i tak będą one niewidoczne, bo środku torby
Wypełnienie wnętrza torby podszewką uważam za zbyteczny manewr,
ale jak ktoś chce - nie ma problemu.
to klapa wierzchnia z dredami:
Dredy zrolowałam wcześniej i wplotłam je w klapę
Ten element to pasek: musi stosunkowo dłuższy bo podczas filcowania nam się skurczy
Roluję pasek na bambusowej podkładce:
i kwiatuszek:
klapa spód:
Ogromnie jestem zadowolona z pierwszej próby filcowania na mokro.
Dodam jeszcze do niej zwnętrzną małą kieszonkę od spodu.
jesienne ponure dni rozweseli mi kolorowa torebka