Moją kolekcję ceramicznego drobiu zaczęłam od jednej...jak to zwykle bywa...drugą dokupiłam by ta pierwsza miała koleżankę:)....trzecią dostałam gdy ktoś zobaczył że mam dwie.....pewnie pomyślał, że fajnie byłoby, gdy były trzy:), a resztę dolepiłam ja sama w glinie.
te są kupne:
tu moje wytwory,po pierwszym wypaleniu na tzw.
biskwit w temp. ok 750*C. Później się szkliwi i ponownie wypala już w wyższej temperaturze tj. 1050 *C
jedna gęś straciła dziób, ale dolepiłam go.Szukaj, która?
tu inne ptaki:
panoszą się pierzaste w kuchni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz