Zwykła komoda ze sklejki została przeze mnie obklejona szlagmetalem w kolorze miedzi.
Tej techniki użyłam po raz pierwszy, dlatego i efekt końcowy nie jest w pełni satysfakcjonujący mnie.
Widoczne są granice płatków które przyklejałam.
Ale ćwiczenia czynią mistrza:)
Ale ćwiczenia czynią mistrza:)
Tak wyglądała komódka - w kolorze drewna sosnowego:
Najpierw musiałam ją oczyścić i oszlifować. Trzeba było wyrównać wybrzuszenia powstałe po kontakcie z wodą.
Użyłam do tego mojego żelazka:
Użyłam do tego mojego żelazka:
jako podkład wyrównujący użyłam czerwonej akrylowej farby, podobno ten kolor miał nadać miedzi jeszcze cieplejszy odcień ( może ciut jest kolorek cieplejszy niż na bokach komody, gdzie nie pomalowałam farbą czerwoną, ale różnicy powalającej nie ma)
Więc można użyć każdego koloru farby .
Płatki są bardzo delikatne i cienkie i kleją się nawet do lekko wilgotnej skóry palców. Polecam do tej pracy założenie bawełnianych rękawiczek, usprawnia to znacznie pracę.
Naklejamy płatki szlagmetalu na uprzednio naniesiony klej (mikstion)- jedna warstwa. Klej zostawiamy na 20-40 minut do wyschnięcia i dopiero po tym momencie przyklejamy płatki. Płatek następny nanosimy z małą zakładką na poprzedni delikatnie masując by oderwały się niepotrzebne opiłki.
Granice płatków niestety są widoczne przy naklejaniu całych kwadratów płatków
Jeśli nie zabezpieczymy pracy werniksem do szlagmetalu tzw. szelakiem, pozłota ulegnie utlenieniu i straci szybko swój połysk.
Najlepiej nanieść dwie warstwy szelaku (werniksu), drugą zawsze po wyschnięciu pierwszej warstwy. Ja użyłam wszystkich produktów firmy BlikArt
na tej stronie znajdziecie dokładny opis techniki
Idąc za ciosem obkleiłam jeszcze krzyżyk i serducho plastikowe.
Najlepiej nanieść dwie warstwy szelaku (werniksu), drugą zawsze po wyschnięciu pierwszej warstwy. Ja użyłam wszystkich produktów firmy BlikArt
na tej stronie znajdziecie dokładny opis techniki
Idąc za ciosem obkleiłam jeszcze krzyżyk i serducho plastikowe.
Miedź nadaje szlachetności i blasku przedmiotom.