Dalej ochoczo tworzę w glinie...wciągnęło mnie bez reszty. Powstają coraz to nowe przedmioty.
W zastraszającym tempie moje mieszkanie przybiera formę targowiska, co to można tam znaleźć różne "durnostojkikurzochwytki"
Zaczyna być tego tak dużo, że nie wiadomo gdzie oko zatrzymać :D
Więc chyba czeka mnie akcja-"CZYSTKI"
Nie jestem entuzjastycznie do tego nastawiona gdyż każda matka chyba z przykrością rozstaje się ze swoimi dziećmi.
Ale chyba nie ma innego wyjścia...
Oto kilka tych nowości:
domek ceramiczny jako nastrojowy lampion na tealight'y
przed szkliwieniem:
i gotowy:
widok od tyłu:
przed szkliwieniem:
Wybaczcie .walczyłam z tym zdjęciem lecz poległam
i po szkliwieniu:
Wybaczcie .walczyłam z tym zdjęciem lecz poległam
domki 'pniaki" przed szkliwieniem
i po szkliwieniu:
i pajacyk z gliny :
i poszkliwiony: