Sterylne wnętrza - to nie dla mnie.
Lubię otaczać się rozlicznymi drobiazgami, przedmiotami z duszą... i bez. Uważam, że właśnie w szczegółach tkwi sedno.
Przedmioty w pomieszczeniu nadają mu charakter i nastrój.
Na pewno określają w pewien sposób osobowość właściciela tegoż wnętrza.
Ja, być może przesadzam z ilością bibelotów w swoim mieszkaniu...
bo tyle jest pięknych rzeczy na świecie...
iii chciałoby się je mieć w swoim bliskim otoczeniu...
by cieszyć oko i duszę...
Więc kupuję, często robię sama różne cacka i... ustawiam,
zbytnio nie zważając na to
iż troszkę zagracam swój kwadrat :)
Nazywam ten swój bałagan sprytnie i stylowo - Eklektyzm :)
Nowe ze starego
Przedmioty w pomieszczeniu nadają mu charakter i nastrój.
Na pewno określają w pewien sposób osobowość właściciela tegoż wnętrza.
Ja, być może przesadzam z ilością bibelotów w swoim mieszkaniu...
bo tyle jest pięknych rzeczy na świecie...
iii chciałoby się je mieć w swoim bliskim otoczeniu...
by cieszyć oko i duszę...
Więc kupuję, często robię sama różne cacka i... ustawiam,
zbytnio nie zważając na to
iż troszkę zagracam swój kwadrat :)
Nazywam ten swój bałagan sprytnie i stylowo - Eklektyzm :)
Nowe ze starego
Pocięte resztki tiulu ze złapanego welonu na jakimś weselu:) i zszyte tak że tworzą taśmę
Tak się prezentuje abażur w ciągu dnia:
a tak wieczorem:
judasz na drzwiach zdekupeżowany:
Upcykling:
Wianek z pociętych pasków starej tkaniny.
Formę wianka zrobiłam ze starych gazet, oklejając je szarą taśmą pakową:
filcowane misie dla dla dwójki dzieci
(zrobione w pracy w tzw. oczekiwaniu na klienta:)
takie filcowanie na sucho igłą, nie przypadło mi do gustu.
Ogromna ilość nakłuć jest wymagana i bez naparstka na czubku palca
nie da rady
Ale spróbowałam, zobaczyłam... i podziękuję
filcowane kulki (tu na mokro) na korale:
broszki -filcowe kwiatki:
Piękna doniczka z hurtowni przy ul.Bakalarskiej w Warszawie
Mają piękne kolekcje donic, w różnych stylach firmy POLNIX
Klimaty letnie jesienią:
Energetyczny kolor żółty zawsze nastroi pozytywnie.
Nie przepadam za sztucznymi kwiatami, ale te słoneczniki wykonane są rewelacyjnie
W tym roku kupiłam pomarańczową papryczkę w doniczce.
W tamtym roku miałam czerwoną - pieruńsko ostrą którą zebrałam,
zasuszyłam strąki i zużyłam do potraw.
zbiory z poprzedniego roku papryczki chili:
Wystarczy dodać do garnka 3-4 maleńkie płatki a już nadają one potrawie pikantny smaczek
Spróbowałam również zrobić z tych papryczek sos a'la Tabasco-
Przepis na mój sos:
-oliwa,
-ocet winny
-suszone płatki papryczki
-odrobina soli morskiej
- szczypta cukru trzcinowego
suche składniki zmiksowałam w młynku do kawy
(jest najlepszy do miksowania małych ilości np.suszonego korzenia imbiru, ziaren lnu, orzechów itp. )
A w kuchni zmiany:
Nowa półka do ekspozycji szkła: gąsiorów, słoi, butelek oraz syfonów
Niżej półka ze staroci - taki klimat PRL-u,
kolory nie pasowały mi więc odnowiłam po swojemu
technika decoupage w szafirowe kwiatki:
Na niej kolekcja ceramicznych gęsi - większa część lepiona przeze mnie,
inne zakupione.
i chochla ceramiczna z Zakładów Ceramicznych w Bolesławcu
to polska marka z wieloletnią tradycją
Maja piękne wyroby .
Dla Warszawiaków polecam sklep firmowy Bolesławca w Warszawie przy ul. Prostej 2
Urzeczona głęboką barwą ultramaryny zakupiłam kilka naczyń do kuchni :)
Dla sielskiego klimatu pojawiły się na kuchence gazowej drzwiczki, ze starego pieca chlebowego :
Żyrafę ulepiłam z masy plastycznej, której nie trzeba wypalać.
Po wyschnięciu pomalowałam ją turkusową farbą akrylową.