Zostałam posiadaczką starej nadstawki która lata świetności ma już dawno za sobą.
Postanowiłam dać jej nowe życie
Tylna ściana została wymieniona na nową. Deski były zbutwiałe i przeżarte przez robaki. Miejsca podejrzane spryskałam preparatem na drewnojady.
Też byłoby ciekawie zostawić na takim etapie, ale zamysł miałam inny.
Dążyłam do uzyskania efektu suchych pasteli. Później malowanie - kilka kolorów farb akrylowych naniesionych jeden po drugim.
przez szablon naniosłam dekor
oryginalny uchwyt odświeżyłam złotą farbą z domieszką złotej porporiny
(intensywny proszek dodawany do farb i lakierów)
I jak Wam się podoba?